Do kawy

7 rad jak nie przekraczać dozwolonej prędkości motocyklem

nie dokazuj na motocyklu!

nie przekraczaj prędkości!

Jeśli, jadąc motocyklem, nigdy nie przekroczyłeś dozwolonej prędkości, musisz pamiętać o jednym: kłamstwo ma krótkie nogi! Bądź ze mną (i ze sobą) szczery, a skieruje przednie koło Twego rumaka w stronę motocyklowego raju.

Najpopularniejszy grzech motocyklowy to nieumiarkowanie w kręceniu manetą. Należy walczyć z nim wszelkimi siłami silnej woli. Co jednak czynić, jeśli słaby charakter owocuje nadmiernie szybkim poruszaniem się po ścieżce? Oto siedem niezawodnych rad, z których bezwzględnie należy korzystać.

1. Wykręć połowę świec zapłonowych

To najlepsza metoda walki z grzechem przyspieszenia. Jeśli pełen komplet świec zapłonowych powoduje, że naruszasz zasady współżycia drogowego, wykręć je i odrzuć w najgęstsze zarośla. Litr R4 na dwóch cylindrach nie przekroczy setki. Problem mogą mieć w tej sytuacji właściciele singli. Ale zawsze można wkręcić uszkodzoną świecę.

świece zapłonowe

2. Przesiądź się na maszynę 125

Czasy Cagivy Mito 125 minęły. Współczesne 125-tki nie wyrywają już motocyklistów z kasków. Jeżeli czujesz, że nie jesteś w stanie opanować woli przyspieszania, przesiądź się na motocykl małolitrażowy. A jeśli na światłach wyprzedzi cię Passat TDi, wyobraź sobie, że jedziesz do dentysty lub urzędu skarbowego.

3. Zaciśnij klamerkę od bielizny na przewodzie paliwowym

Ceny paliw napawają przerażeniem. Jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, korzystniej będzie tankować baki w monopolowym. Chcąc połączyć oszczędności z walką ze słabościami, warto wykorzystać niezawodny sposób. Klamerka od bielizny na przewodzie paliwowym potrafi zdziałać cuda. O ile rumak w ogóle odpali...

4. Używaj letnich, meshowych kurtek

Jesienne i wiosenne temperatury nie rozpieszczają motocyklistów. W chwilach, gdy zachodzi słońce, często w ustach ząb zęba nie dosięga. Oczywiście ze względu na shimmy, w które wpada dolna szczęka. Pragnąc samoograniczyć się prędkościowo, zakładaj letnie, meshowe kurtki motocyklowe. W nich, przy 10 stopniach na plusie, chętnych do przekroczenia setki będzie niewielu.

możesz jeździć w kurtkach meshowych

5. Zabieraj odpowiednich pasażerów

Pasażerowie bywają różni. Istnieje kategoria fanów wrażeń. Gdy przejdziesz zakręt tak, że przerażenie minie ci po kwadransie, usłyszysz potem od takiej osoby „A tam dałoby radę szybciej?”. Inna grupa to osoby stateczne. Dostaje się od takich z liścia po kasku już podczas wrzucania dwójki. Jeśli chcesz pohamować swoje złe zapędy, zabieraj reprezentantów drugiego sortu.

6. Traktuj każde napotykane auto jak potencjalny radiowóz

Wciąż trwa wielka drogowa loteria BMW. Widząc charakterystyczną biało-niebieską szachownicę, nigdy nie wiesz, czy wyprzedzenie takiego pojazdu nie skończy się mandatem. To zdecydowanie obliguje do ujęcia gazu i dyskretnego przyjrzenia się kierowcy. Dokładniej  jego czapce. Roboczo uznaj, że każde auto to potencjalny radiowóz i odnoś się do wszystkich z podobną rezerwą.

7. Nie pozwalaj sobie na wyścigi

Najpopularniejszy powód przekraczania prędkości to potrzeba udowodnienia komuś wyższości osiągów swojej maszyny. Tu jednak należy uważać. Co z tego, że potężny sportowy litr ma 200 koni mechanicznych? Dziś adventure lub nakedy (Multistrada, Speed Triple) miewają po 160-180. Jest to ponadto moc osiągalna za sprawą każdego ruchu manetką, a nie po doprowadzeniu silnika pod czerwone pole redukcjami. Może warto sobie darować? Żeby nie okazało się, że zwyciężysz dopiero powyżej 250 km/h.

Oczywiście nie każdy motocyklista usiłuje walczyć ze złem pozostającym w jego prawej dłoni. W konsekwencji nie każdemu potrzebne są powyższe rady. Zachęcam jednak do refleksji nad kondycją własnego zdrowego rozsądku. Długie zimowe wieczory sprzyjają rozmyślaniom.

NAWZAJEM – Piotr Tanalski

Czytaj dalej

nie pojeździmy motocyklem po lesie
Gala pit bike 2021