Hamowanie na motocyklu jest bez wątpienia najważniejszym elementem techniki jazdy. Od stopnia jego opanowania zależy poziom bezpieczeństwa – Twój i osoby, którą masz za plecami. Motocykle hamują oboma kołami – zarówno przednim, jak i tylnym. Możliwości skutecznego hamowania limitowane są przyczepnością opon. Im bardziej mechanizmy cierne ograniczają kołom motocykla możliwość obracania się, tym bardziej możliwe staje się to, że opona zacznie ślizgać się po nawierzchni. Każdy zna to zjawisko z jazdy rowerem, gdy zbyt mocno wcisnął klamkę tylnego hamulca.
Hamowanie a poślizg kół
Cały problem z hamowaniem na motocyklu polega na tym, że przyczepność kół wykorzystywana jest również podczas przyspieszania i pokonywania zakrętów. Tu także możliwe jest wyjście poza limity. W pierwszym przypadku kończy się to bardziej lub mniej kontrolowanym uślizgiem tylnej opony. W drugim – ślizgiem na boku do rowu lub pod nadjeżdżającą ciężarówkę.
Specyfiką pojazdów jednośladowych, które po zatrzymaniu przewracają się na bok, jest wykorzystywanie przyczepności również do utrzymywania równowagi podczas jazdy. W tym przypadku szczególna rola przypada kołu przedniemu. Odwołam się ponownie do doświadczeń rowerowych – jeśli podczas jazdy zablokujesz tylne koło, to prawdopodobnie bez trudu opanujesz uślizg. Jeśli podczas hamowania zablokujesz koło przednie – leżysz.
Hamowanie na motocyklu to walka o utrzymanie przyczepności
By móc hamować motocyklem, musimy dysponować przyczepnością. Im więcej jej mamy, tym mocniej możemy używać hamulców bez obawy o poślizg kół. Przyczepność zależy m.in. od rodzaju i stanu nawierzchni. Inna jest na suchym, gruboziarnistym asfalcie, a inna na mokrej białej strzałce na jezdni. Zależy także od rodzaju i stanu opon. Inną zapewniają rozgrzane slicki, a inną zużyte, dziesięcioletnie, spękane ogumienie.
Właśnie umiejętność dozowania siły hamowania w sposób pozwalający maksymalnie zbliżyć się do granicy przyczepności, ale tak, by nigdy jej nie przekroczyć, jest bez wątpienia najważniejszym elementem techniki jazdy na motocyklu. Czy układ ABS (Anti-Lock Braking System), elektronicznie ograniczający możliwość utraty przyczepności podczas hamowania, może zastąpić tę kategorię umiejętności motocyklisty? Absolutnie nie. Jest tylko bardzo pomocnym narzędziem, ale każdy, kto hamował na asfalcie pokrytym piaskiem, zna jego ograniczenia.
Hamulce przedniego i tylnego koła w motocyklu – dlaczego działają osobno?
Hamowanie na motocyklu może być w zdecydowanej większości maszyn realizowane osobno hamulcem przedniego koła (klamką przy rollgazie) i tylnego koła (prawym pedałem). Dlaczego, wzorem samochodów, w przypadku jednośladów bardzo rzadko oba te układy są skojarzone z jednym manipulatorem? Bo daje to możliwość wykorzystywania ich adekwatnie do aktualnych potrzeb i stopnia opanowana techniki jazdy.
Podstawowym hamulcem w motocyklu jest hamulec przedniego koła. Dowodzi tego rozmiar potężnych tarcz (z reguły dwóch) zamocowanych na przedniej piaście i pojedynczej tylnej o średnicy korka wlewu oleju do silnika. Jest tak dlatego, że podczas hamowania masa motocykla przenosi się na koło przednie, co znacznie zwiększa jego przyczepność. Tylne jest wówczas odciążane, w skrajnych przypadkach nawet unosi się ponad nawierzchnią drogi, co ogranicza przyczepność i co za tym idzie – zdolność do hamowania.
Kiedy do hamowania na motocyklu używać hamulca przedniego koła, a kiedy tylnego?
Odpowiedź na pytanie, którego hamulca należy używać podczas hamowania na motocyklu, jest banalna. Zawsze podstawowym hamulcem jednośladu jest hamulec koła przedniego, natomiast hamulec koła tylnego to układ pomocniczy. Jednak wokół tej prostej zasady narosło wiele niebezpiecznych mitów, które warto przy każdej okazji obalać.
Pierwszy dotyczy tego, że początkujący motocykliści powinni używać hamulca tylnego koła, bo przedni jest niebezpieczny. W rzeczywistości adepci jazdy na jednośladowych maszynach powinni ĆWICZYĆ UMIEJĘTNOŚĆ HAMOWANIA swojego pojazdu. Ograniczanie się wyłącznie do hamowania układem tylnego koła jest proszeniem się o wypadek. Jego skuteczność to zaledwie około 30% w porównaniu do skuteczności układu przedniego koła. Wyjątek stanowią tu najcięższe cruisery i turystyki, ale to z oczywistych powodów mało interesuje początkujących.
Drugi szkodliwy i niestety bardzo powszechny pogląd dotyczy braku możliwości hamowania układem przedniego koło podczas pokonywania zakrętu. To kolejna umiejętność, którą należy mozolnie ćwiczyć. Rzeczywiście, podczas pokonywania łuku drogi część przyczepności przedniego koła wykorzystywana jest do utrzymywania pojazdu na wybranym przez kierującego torze jazdy. Pozostała część może jednak być wykorzystana w razie potrzeby do hamowania.
Oczywiście ważna jest tu proporcja. Jeśli w tempie 100 km/h pokonujesz łagodny łuk autostrady, masz do dyspozycji niemal cały zapas przyczepności przedniego koła. Jeżeli na torze, pokonując wiraż na kolanie, czujesz płynięcie opon, o hamowaniu możesz zapomnieć. Natomiast najważniejsze jest to, że wszystko, co spotka Cię na drodze, to wszelkie stany pośrednie.
Tu należy pamiętać o arcyważnej kwestii: hamowanie podczas pokonywania zakrętów może zachwiać stabilnością pojazdu. Dlatego należy to nieustannie ćwiczyć i doskonalić ten element techniki jazdy. W chwili gdy pokonując zakręt, zauważysz przeszkodę, nie możesz nie być przygotowany na właściwą reakcję.
Kolejny dowód potwierdzający możliwość i konieczność używania przedniego hamulca w razie potrzeby, podczas pokonywania zakrętu, zawiera się w pewnej prostej nazwie: cornering ABS.
Trzecia teoria o hamowaniu podczas jazdy na motocyklu – mająca tyle wspólnego z prawdą ile litrowy silnik z rozsądkiem – to koncepcja rozpoczynania hamowania układem tylnego koła. Rzekomo pozwala to na dociążenie przedniej opony przed użyciem towarzyszącego jej układu ciernego. Po pierwsze, jeśli hamowanie odbywa się w sekwencji pozwalającej na takie zabawy, to dociążanie przedniego koła jest równie potrzebne jak przysłowiowy płyn do kierunkowskazów. Jeśli natomiast chodziłoby o hamowanie awaryjne, to wyjaśniałoby to malejącą liczbę propagatorów.
Hamulec tylnego koła ma oczywiście, poza uzupełnianiem układu przedniego, pewne wyłączne zastosowania. Dotyczy to inicjacji celowego poślizgu tylnej opony, ograniczania momentu obrotowego koła napędzanego podczas dynamicznego startu (o ile motocykl nie posiada układu launch control) lub utrzymywania (bądź nie) przedniego koła przy nawierzchni, a także elementów techniki wyczynowej jazdy torowej – czego jednak, ze zrozumiałych względów, tekst ten nie dotyczy.
Podsumowanie: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć!
Oczywiste jest, że techniki hamowania na motocyklu nikt nie zdoła nauczyć się z internetowego artykułu. Potrzeba tu umiejętności praktycznych, możliwych do nabycia wyłącznie w efekcie żmudnych ćwiczeń. Zachęcam gorąco do ich wykonywania. Wystarczy wolny plac i kilka butelek z wodą w roli pachołków. Ćwiczenie polegające na awaryjnej zmianie kierunku jazdy podczas zdecydowanego hamowania niejednego mistrza motocyklowej kierownicy nauczyło już pokory.
Tylko u nas – 5 lat ochrony
Pamiętaj, że Twoje bezpieczeństwo jest dla nas ważne. Nasze produkty są objęte naszym bezpłatnym programem 5 lat ochrony, dzięki któremu możesz otrzymać wsparcie w przypadku kradzieży czy uszkodzeń. Aby skorzystać z tej wyjątkowej oferty, zarejestruj swój zakup na naszej stronie internetowej.