Patrz tam, gdzie chcesz jechać – nigdy na przeszkodę. Tak poradzi Ci każdy doświadczony motocyklista. Umiejętność unikania fiksacji wzroku i szybkość reakcji to dwie kluczowe sprawy w omijaniu przeszkód.
Scenariusz znasz albo prędzej czy później poznasz: jedziesz swoim tempem, wiesz, że wszystko jest pod kontrolą i nagle… bach – na pasie przed Tobą leży kawał opony z tira, drewniana paleta, zgubiony zderzak, a czasami, w bonusie, wycieczkowiec w postaci psa sąsiada. Hamowanie awaryjne? Czasem jest na to miejsce. Ale bywa, że jedynym ratunkiem jest szybki, zdecydowany manewr ominięcia przeszkody. I tu właśnie wielu motocyklistów popełnia błąd, który kończy się wizytą w rowie lub w statystyce wypadków.
Dlaczego manewr omijania jest tak trudny?
W sytuacji stresowej mózg przestaje być Twoim kumplem i przechodzi w tryb „byle przeżyć”. Ręce napinają się jak stalowe linki, spojrzenie wkleja się w przeszkodę (fiksacja wzroku), a motocykl – jak na złość – podąża tam, gdzie patrzysz. Zamiast wykonać płynny skręt i wrócić na tor jazdy, wielu motocyklistów wykonuje nerwowy ruch kierownicą, co destabilizuje motocykl. Efekt? Albo gleba, albo kolejna przeszkoda w gratisie.
Klucz 1: patrz tam, gdzie chcesz jechać
Nie ma cudów – motocykl jedzie tam, gdzie kierujesz wzrok. Jeśli wpatrujesz się w leżący zderzak, wylądujesz na nim jak mucha na szybie. W awaryjnym ominięciu musisz natychmiast znaleźć punkt, za przeszkodą, w którym chcesz się znaleźć. I trzymać na nim wzrok przez cały manewr.
Klucz 2: pracuj ciałem, nie tylko kierownicą
Omijanie przeszkody to nie jest kręcenie gałką w grze. Tu liczy się cały zestaw: praca biodrami, przeniesienie ciężaru, dociążenie podnóżka po wewnętrznej stronie zakrętu. W awaryjnych sytuacjach najlepiej sprawdza się zdecydowany, szybki przeciwskręt – krótkie, dynamiczne popchnięcie kierownicy w stronę przeciwną do tej, w którą chcesz skręcić. Potem natychmiast skręt w drugą stronę, żeby wrócić na pierwotny tor jazdy.
Klucz 3: nie panikuj z hamulcem
Naturalny odruch: widzisz przeszkodę – hamujesz. Problem w tym, że mocne zaciśnięcie przedniego hamulca w trakcie ostrego skrętu to przepis na wywrotkę. Jeśli musisz zwolnić, rób to przed manewrem, nie w trakcie. Najlepsza sekwencja: szybkie wytracenie prędkości (bez blokowania kół), a potem natychmiastowe wejście w manewr omijania.
Trening czyni cuda
Wielu motocyklistów po prostu wierzy, że w razie czego jakoś to ogarną. To złudzenie. Umiejętność awaryjnego omijania przeszkody trzeba wyćwiczyć, bo pod wpływem adrenaliny odtwarzasz wyłącznie to, co masz w pamięci mięśniowej. Dlatego warto iść na szkolenie, albo chociaż znaleźć pusty plac, ustawić kilka pachołków w formie przeszkody i ćwiczyć: najpierw powolne slalomy, potem szybkie zmiany toru jazdy przy rosnącej prędkości.
Psychika ma znaczenie
Jadąc w ruchu miejskim lub na trasie, zawsze zakładaj, że coś może pojawić się na Twoim pasie. Taka mentalna gotowość sprawia, że w razie zagrożenia nie tracisz ułamków sekundy na „o rany, co to?!”, tylko od razu przechodzisz do działania. To trochę jak z refleksami bramkarza – liczy się przewidywanie, a nie tylko szybkość reakcji.
Awaryjny manewr omijania przeszkody to jedna z tych umiejętności, które mogą uratować życie. Chodzi o to, żeby w kryzysowej sytuacji motocykl zrobił dokładnie to, czego chcesz – i żebyś Ty wiedział, co chcesz zrobić. Patrz tam, gdzie chcesz jechać, używaj przeciwskrętu, nie panikuj z hamulcem, a przede wszystkim – trenuj. Bo w chwili próby nie będzie czasu na myślenie, będzie czas tylko na działanie.
Tylko u nas – 5 lat ochrony
Twoje bezpieczeństwo jest dla nas ważne. Nasze produkty są objęte naszym bezpłatnym programem 5 lat ochrony, dzięki któremu możesz otrzymać wsparcie w przypadku kradzieży czy uszkodzeń. Aby skorzystać z tej wyjątkowej oferty, zarejestruj swój zakup na naszej stronie internetowej.