Nowy rok, to nowe postanowienia
Oczywiście zaczynamy je od nowego roku, tzn. tak naprawdę od 7. stycznia, bo to poniedziałek. Ale jak to zaczynać postanowienia od środka miesiąca? I tak w nieskończoność odwlekane postanowienia gromadzą się i gromadzą, a my z tą przytłaczającą świadomością brniemy przez życie świadomi tego, że pewnie nigdy nie uda się ich zrealizować…
Nie no, stop, o czym Ty do mnie rozmawiasz człowieku? Tym razem na pewno się uda! Oto moje propozycje dla Ciebie, niektóre możliwe do zrealizowania jeszcze przed nowym rokiem!
1. Nauczę się trochę mechaniki i podstawowych czynności serwisowych
Zima to ten bardziej leniwy czas, gdzie możemy zacząć dłubać przy swoim sprzęcie. Nie dość, że fajna sprawa i daje trochę więcej pewności siebie podczas przymusowego stopu w trasie, to satysfakcja z dobrze wykonanej swojej pracy zwróci się stokrotnie!
Często mechanicy organizują takie szkolenia, między innymi dla wspaniałych Pań - „Od szminki do sprężynki” - moja ulubiona nazwa.
2. Kupię sobie kombinezon
Wszystko fajnie, ale kupić to nie sztuka. Sztuką jest się w niego zmieścić!
Proponuję pomyśleć już na zimę o delikatnej diecie, może być typu MŻ (mniej żryj) a pobyt na siłowni stanowczo poprawi nasze samopoczucie na motocyklu. Pieniądze zaoszczędzone na jedzeniu pozwolą nam wykupić karnet na siłownię. I ten widok szczupłego motocyklisty w super kombiaku!
W dobrym i właściwym doborze super kombinezonu pomoże Ci oczywiście doświadczona obsługa w każdym Dobrym Sklepie Motocyklowym - znajdź najbliższy siebie!
3. Pojadę na tor
Skoro już będę się mieścił w kombinezon, to to do czegoś zobowiązuję! Przecież chyba nie będziesz popylał tylko wokoło komina i czasem w jakąś trasę?
Jedź na tor, doskonal swoje umiejętności w kontrolowanych warunkach i stawaj się lepszym, bardziej świadomym motocyklista. Może ze znajomymi weźmiecie instruktora? Często takie wyjazdy są organizowane przy szkołach jazdy.
4. Pojadę na cross
Tor torem, ale podobno jedna godzina w terenie daje więcej umiejętności niż miesiąc na asfalcie. Zrealizuj to postanowienie, które wymaga dużej wytrzymałości fizycznej, a jazda już nigdy nie będzie taka sama! Podobnie jak na wyjazdy na tor - spytajcie w szkole nauki jazdy o takie zajęcia.
5. Pojadę na wyścig Moto GP
Emocje przeżywane przed telewizorem nie mogą równać się tym na żywo! Podejmij wyzwanie z samym sobą, szarpnij się i jedź na to wielkie motocyklowe święto!
ajbliższy tor we Brnie dostarczy mnóstwa emocji a możliwość spotkania ikon współczesnych wyścigów… niezapomniana!
6. Pojadę w daleka wycieczkę turystyczną
Może na początek nie dookoła świata, może nie nad Bajkał, ale na początek Balaton?
Dwa tygodnie w Chorwacji? Maroko? Wszystko przed Tobą i Twoim motocyklem! Wolność, radość, „wiatr we włosach”, obca kultura i możliwość dostania się w prawie każde miejsce, to argumenty, które przemawiają za dalszą wycieczką nawet w nieznane.
7. Wymienię maszynę!
Ambitna i poważna decyzja. Jeśli już nie starcza Ci Twój stary sprzęt, albo chcesz zmienić jego przeznaczenie lub rodzaj, co stoi na przeszkodzie? W końcu po to mamy postanowienia, żeby z czasem je realizować!
Pamiętajcie wszystko przed nami! Wystarczy wiele samozaparcia, przeliczenie kosztów, odpowiednie postanowienie i świat staję przed nami otworem, a rzeczy, które wczoraj były niemożliwe, dziś są tylko dziecinną igraszką!
Z motocyklowym pozdrowieniem, życzę spełnienia wszystkich marzeń nie tylko w Nowym Roku ;)