Gdyby przed motocyklistami nie wyrastały znikąd drogowe przeszkody, liczba wypadków znacząco by spadła. Pozostałaby jedynie ślizgi zakrętowe, przepałowania na kole i nieudane stopale. Niestety, największe drogowe niebezpieczeństwa będą pojawiały się zawsze. Jak wobec tego to wszystko omijać?
Czy wiecie, jak szefowie firm przewozowych sprawdzają doświadczenie kandydatów na kierowców ciężkich ciężarówek i autobusów? Zajmują miejsce pasażera i obserwują obok płynności jazdy i wyczuwania gabarytów pojazdu pewną bardzo ważną sprawę. Chodzi właśnie o przeszkody. Jeśli podstawowym mechanizmem, do którego ucieka się kierowca po zauważeniu przeszkody, jest hamulec, znaczy to, że jego opowieści o setkach tysięcy pokonanych kilometrów są bzdurą. Jeżeli w podobnych sytuacjach używa kierownicy, wiadomo, że nie siedzi za nią po raz pierwszy.
Z zachowań najbardziej doświadczonych kierowców wnioski powinni wyciągnąć także motocykliści. Nigdy najlepsza nawet teoria nie zastąpi praktyki.
Oczywiście istnieją poważne różnice. Uderzenie motocyklem w sarnę to pewny niebezpieczny upadek, często połączony z saltem. To samo, w wykonaniu Dafa czy Scanii, odczuwa się jak uderzenie w nieco większą muchę. Jaki jest więc wspólny mianownik?
Jak omijać przeszkody prowadząc motocykl?
Głównym powodem wypadków motocyklowych z udziałem przeszkody jest mały czas na reakcję. To oczywiście wynika zawsze z prędkości jazdy, często nadmiernej, ale to osobny temat.
Jeżeli dystans dzielący rozpędzoną maszynę od przeszkody jest na tyle duży, że pozwala na bezpieczne wyhamowanie, należy to zrobić.
Wynika to z faktu, że obiekt na drodze często kieruje się prymitywnym ośrodkiem nerwowym i w ostatniej chwili może skorygować tor ruchu, zazwyczaj krzyżując go z torem ruchu motocyklisty, gdy na kolejną zmianę kierunku jest już za późno. Dlatego po zatrzymaniu mamy pełną gamę możliwych reakcji, od uśmiechu politowania po mniej lub bardziej udane powstrzymanie się od agresji.
Co zrobić, jeśli dystans dzielący motocykl od przeszkody jest zbyt mały?
Gdy dystans dzielący motocykl od przeszkody jest zbyt mały, typowa sytuacja wygląda następująco. Motocyklista zaciska dłoń na dźwigni hamulca. Jeśli pojazd nie ma AB-ów, natychmiast upada. Maszyna, kierowca i ewentualny pasażer suną wówczas w jej kierunku po jezdni. Jeśli motocykl ma układ hamulcowy z układem przeciwpoślizgowym, kierowca ze wzrokiem wbitym w punkt uderzenia będzie stanowczo do niego zmierzał. Potrwa to chwilę i dojdzie do nieuchronnego zderzenia.
Jaka jest najlepsza recepta w przypadku gdy dystans dzielący pędzący motocykl od przeszkody jest zbyt mały na hamowanie? Ominąć przeszkodę!
Oczywiście pisanie teoretycznych wykładów o trwających ułamki sekund zdarzeniach drogowych jest formą grafomanii. Z drugiej strony, wiele nagrań wypadków motocyklowych dowodzi, że motocyklista miał możliwość ominięcia przeszkody, z której nie skorzystał, wybierając desperackie hamowanie.
Jak omijać drogowe przeszkody motocyklem w stresujących sytuacjach?
Tu odpowiedź mogłaby być krótka i odnosić się do fragmentu stanowiącego wstęp niniejszego tekstu. Uczy tego doświadczenie. Mozolnie budowana praktyka, której nie jest w stanie zastąpić żadna teoria.
Istnieje jednak możliwość wygenerowania kilku rad, które mogą pomóc początkującym i średniodoświadczonym motocyklistom w sytuacji spotkania niespodziewanej przeszkody na drodze.
- Ćwicz ten manewr na pustym placu. Ustaw sobie makietę przeszkody, nadjeżdżaj w jej kierunku z coraz większą prędkością i próbuj w ostatniej chwilą ją omijać
- Pamiętaj WBREW TEMU, CZEGO UCZONO CIĘ NA KURSIE, że możliwe jest hamowanie połączone ze zmianą kierunku ruchu motocykla. To trudne i również wymaga ćwiczeń, ale wykonalne*
- Pamiętaj, że jedziesz tam, gdzie patrzysz. W chwili zagrożenia szukaj wzrokiem drogi ratunku, a nie punktu zderzenia.
Gdy zauważysz, że w reakcji na zagrożenie drogowe wykonujesz nie ruch dłonią w kierunku klamki hamulca a ruch kierownicą, możesz uznać, że udało Ci się zamknąć pewien istotny rozdział nauki jazdy.
* - nauka hamowania motocykla w zakręcie to trudny i niebezpieczny proces. Wykonuj to na wolnym placu manewrowym, licząc się z możliwym upadkiem. Wciśniecie klamki hamulca w zakręcie, znacząco zakłóca stabilność motocykla. Jest to jednak możliwe do opanowania i w wielu przypadkach ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy.