Newsy

Prawo jazdy z terminem ważności? Sąd: tak nie wolno

mężczyzna pokazuje do aparatu swoje prawo jazdy

Sprawa znalazła się w sądzie za sprawą mieszkanki Krakowa, która nie chciała zaakceptować terminu ważności, obecnego w wydanym jej w 2013 roku dokumencie prawa jazdy. Poprzedni dokument wydany był bowiem bezterminowo. 

Problem dotyczy jednak nie tylko krakowianki. Praktycznie każdy kierowca, który wymienił (obowiązkowo) dokument po 2013 roku, obok daty przyznania uprawnień, także datę ich ważności. Opinie na ten temat są podzielone - jedni twierdzą, że termin ważności dotyczy tylko dokumentu, a nie uprawnień. Inni, że badań lekarskich. Z całą pewnością jednak dokumenty wydane bezterminowo mają wpisaną datę ważności, której mieć nie powinny.

Z tą opinią zgodził się krakowski Wojewódzki Sąd Administracyjny, który nie dopatrzył się uzasadnienia dla umieszczenia terminu ważności w dokumencie, który podlega obowiązkowi wymiany, a który uprzednio wydano bezterminowo. Uznał działanie urzędu za przekroczenie uprawnień, a sam termin ważności za pozbawiony mocy prawnej.

Niestety w Polsce nie obowiązuje prawo precedensu, co oznacza, że wyrok krakowskiego NSA nie jest obowiązujący dla pozostałych sądów i każdy kierowca, który nie zgadza się z ograniczeniem ważności własnych uprawnień, musi walczyć na własną rękę.

Czytaj dalej

Motocyklista ubrany w komplet IXS zdjeżdża w dól na motocyklu
grupa motocyklistów na drodze podszas jazdy obok morza