Marquez startował z szóstej pozycji. Mimo tego nie wiadomo kiedy znalazł się na trzeciej pozycji. Na pewno pomogła mała wpadka dwóch pierwszych zawodników - Millera i Zarco, którzy zaliczyli małą kolizję. Bardzo dobrze wystartował Rossi, który dzielnie trzymał się na drugim miejscu.
W połowie wyścigu Marquez zdecydował się na atak, ale nie poszło mu za dobrze - zahaczył trawę i musiał odpuścić. Spróbował ponownie 4 kółka przed metą i tym razem zrobił to perfekcyjnie. Dovizioso próbował odzyskać pozycję, ale skończyło się to dla niego fatalnie - wywrotką.
Marquez po technicznej i metodycznej walce o prowadzenie wpada na metę jako pierwszy. Drugi melduje się Crutchlow, trzeci Rins, który walczył jak lew do samego końca.