Porady

Jak jeździć motocyklem w grupie? 5 zasad bezpieczeństwa

grupa motocyklistów jedzie w pięknej pogodzie, przewodzi im kobieta w czarno-różowym kombinezonie Rebelhorn

Ogólne zasady dotyczące jazdy motocyklem w grupie prezentowaliśmy już na Dobrych Sklepach Motocyklowych. Poniżej przedstawiamy kilka uwag dotyczących bezpieczeństwa uczestników grupowych przejazdów.

grupa motocyklistów w garażu szykuje się do wyjazdu

Statystyki wskazują, że większość wypadków motocyklowych ma miejsce w sytuacjach, gdy pechowy motocyklista nie jedzie sam. Być może wynika to z zamiłowania użytkowników ciężkich jednośladów do jeżdżenia w towarzystwie kierowców i pasażerów innych maszyn. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas jazdy indywidualnej, statystycznie rzecz biorąc, ryzyko wypadku jest mniejsze.

O czym więc należy pamiętać, jadąc w grupie motocyklistów? Oto kilka niezwykle ważnych zasad dotyczących bezpieczeństwa w takich sytuacjach.

Niebezpieczeństwo nadjedzie z tyłu

Jadąc w grupie motocyklistów, obserwujesz głównie drogę przed sobą, mimo że masz lusterka i starasz się wciąż w nie patrzeć. Jeśli coś wydarzy się przed tobą, skoncentrujesz się na hamowaniu lub omijaniu przeszkody. Jeżeli motocyklista jadący za tobą zagapi się lub zabraknie mu zimnej krwi - wpadnie na ciebie. Zapewne zaabsorbowany uniknięciem kolizji z przeszkodą przed sobą, odwrócisz uwagę od przestrzeni z tyłu. W konsekwencji nie zjedziesz z toru jego jazdy.

grupa motocyklistów jedzie wśród pól

Recepta? Zawsze najbezpieczniejszy jest, trzymający odpowiedni dystans, ostatni w grupie. Jeśli musisz jechać w środku, postaraj się w szyku tzw. zygzaka jechać przy osi jezdni. W razie konieczności ucieczki przed rozpędzonym towarzyszem z tyłu, tam będziesz miał szansę na wolne miejsce. Z prawej będzie krawężnik lub uskok pobocza.

Uważaj na nieodpowiedzialne osoby

Absolutny standard jazdy w grupie motocyklistów. Zawsze znajdzie się w niej niebezpieczny kierowca usiłujący udowodnić wszystkim, że ma najszybszą maszynę. W opcji alternatywnej, że ma umiejętności pozwalające jechać szybciej, niż inni motocykliści na mocniejszych maszynach.

grupa motocyklistów na poboczu w górach

Uczestnicy wyprawy mający mniejsze doświadczenie lub preferujący ostrożniejszy styl jazdy zaczynają w takiej sytuacji odczuwać presję. Tempo staje się wyrazem ambicji, a nie kompetencji za kierownicą. Stąd do rowu, droga jest już prosta i krótka.

Recepta? Jeśli pomyślisz po wyjściu z zakrętu - „o, jednak się udało” - odłącz się natychmiast od grupy i rozpocznij jazdę indywidualną. Odpowiedzialność to żaden wstyd.

Czy naprawdę musisz mieć pasażera?

Motocykliści w grupie z reguły dzielą się na tych jadących solo i tych z pasażerem. Istnieją motocykle, które prowadzą się niemal identycznie, bez względu na to, czy tylne siodełko jest wolne czy nie. Zdecydowana większość daje jednak kierowcy znać o dodatkowym obciążeniu.

W najgorszej sytuacji są użytkownicy maszyn sportowych. Po pierwsze, amfiteatralny układ desek do siedzenia, a w konsekwencji pasażer niemal ponad głową. Po drugie, tylne coś do siedzenia często znajduje się za osią tylnego koła! Po trzecie, to totalne zaburzenie wyważenia pojazdu.

trójka motocyklistów na pustynnych bezdrożach

Bywa więc tak, że motocykliści jadący solo, mają za kierownicą pełen chill, natomiast osoby z plecaczkami walczą o przetrwanie.

Recepta? Szukasz przyjemności i relaksu w jeździe motocyklem? Rozważ jazdę solo lub zakup ciężkiego bombowca.

Znaj drogę

Kolejne wielkie zło motocyklowych wyjazdów w grupie. Sytuacja, gdy nie zna się drogi i pojawia się obawa o zagubienie się. Co prawda w epoce nawigacji satelitarnej w smartfonie, łączności komórkowej i intercomów niby nie powinno być problemu. Ale jednocześnie wciąż można jeszcze obserwować motocyklowe ogony, przejeżdżające na głębokim czerwonym, by się nie odłączyć.

Recepta? Wiedz dokąd jedziecie. Niech osoba otwierająca kolumnę nie uprawia improwizacji. Ruszajcie ze świadomością celu podróży. Kup uchwyt do smartofona na kierownicę.

Nie doskonal techniki jazdy podczas podróży w grupie

Wielu początkujących motocyklistów namiętnie czyta artykuły z zakresu doskonalenia techniki jazdy, zamieszczanie w rozmaitych portalach motocyklowych. W konsekwencji jazda staje się nieustanną analizą, czy udaje się na bieżąco realizować wytyczne redaktorów. Pomijając kwestię ilości motocyklowej zabawy, którą w ten sposób się traci, jest to niebezpieczne.

Dlaczego? Jeśli uderzysz przed zakrętem w kierownicę przeciwskrętem, bo naczytałeś się o nim poprzedniego dnia w Internecie, pojedziesz torem, którego motocyklista za tobą może się nie spodziewać. Wprowadzisz zamęt i nerwowość, a to zupełnie niepotrzebne. Naukę zostaw na jazdę indywidualną.

trójka motocyklistów jedzie po rondzie, przoduje motocykl suzuki hayabusa

Recepta? Jazda motocyklem w grupie to czas na delektowanie się przyjemnością płynącą z uprawiania wspólnej pasji. Korzystaj z umiejętności, które już masz. Nowe nabywaj w pojedynkę.

Jazda motocyklem w grupie to zadanie zdecydowanie trudniejsze niż w pojedynkę. Jadąc w towarzystwie, myślimy i za siebie, i za innych. Hamując awaryjnie, musimy mieć z tyłu głowy myśl, czy kolega za nami ma na pokładzie ABS? Czy trenował kiedykolwiek hamowanie w trudnych warunkach? Czy jedzie należycie skupiony, czy też zaabsorbował się rozmową przez intercom z pasażerką? Jak kreśli łuki? Tego typu pytań jest więcej.

Życzymy szerokości i tylu tankowań, ilu lądowań? Lub jakoś tak...

Czytaj dalej

pięcioro motocyklistów trzyma motocyklistkę w kombinezonie
kask arai quantum st na zdjęciu studyjnym, przycięty na wysokości czubka głowy