Kiedy Donald Trump wprowadził cła na niektóre towary i surowce importowane do USA także z Europy, było jasne, że podobna decyzja Unii Europejskiej jest tylko kwestią czasu. Dla wielu producentów oznaczało to poważne kłopoty - Harley wyliczył, że każdy motocykl obłożony karnym unijnym cłem w wysokości 31% musiałby kosztować ponad 2000 dolarów więcej.
Rozważano różne opcje, jednak finalnie kierownictwo H-D zdecydowało o przeniesieniu części produkcji poza Stany Zjednoczone. Gdzie? Dokładnie nie wiadomo, niewykluczone, że Harley skorzysta z mocy produkcyjnych zakładów w Indiach, które wytwarzają już motocykle linii Street. Niewykluczone też, że powstanie całkiem nowy zakład. Jedno jest pewne - motocykle, które wkrótce trafiać będą na europejski rynek, nie będą produkowane w USA.