Jak przekonać dziewczynę, że umawianie się z motocyklistą to najlepsze, co może ją w życiu spotkać?
Dziewczyny na motocyklistów reagują trochę tak, jak śpiewał Rysiek Riedel - "Fajnie, fajnie, ale kiepski byłby z Ciebie mąż. Wolę Janusza z wąsem". Postanowiliśmy zawalczyć dla Was z tym krzywdzącym stereotypem! Przygotowaliśmy 5 mocnych argumentów dowodzących, że umawianie się z motocyklistą jest jak trafienie szóstki w lotto. Wydrukujcie ją, wsadźcie do portfela i ruszajcie na miasto - tym razem na pewno się uda! ;)
1. Ogier, który nie jest rumakiem
Książę z bajki galopujący na boskim ogierze? Nic prostszego! W końcu każda z kobiet może poczuć się jak prawdziwa księżniczka, będąc plecaczkiem tego jedynego stanowczego jeźdźca.
2. Facet, któr zawsze dobrze (się) prowadzi
Niezależnie czy to Kawasaki, Honda, Yamaha, Ducati, BMW czy też pełna klasyki Mztka... Każde z tych motocykli ma swoją narowistą duszę. Żeby ją ujarzmić potrzeba charakteru i mocnej, stanowczej ręki. Oddanie, z jakim maszyna służy swojemu jeźdźcowi mocno świadczyo jego umiejętnościach prowadzenia.
3. Organ to nie organy
Prawdziwy motocyklista zna wartość egzystencji. Żyje pełnią życia. Nie chce go tylko przeżyć, ponieważ wie, że krótki moment nieuwagi może przepłacić śmiercią. Chwile są dla niego ulotne, a te najcenniejsze potrafi docenić i traktuje jak Święty Graal. Czy nie jest to romantyczne?
4. Akcje homologacje
Rozpoczęcia sezonu, zakończenia sezonu, wszechobecne tripy, wycieczki krajoznawcze, wspólne przemierzanie kolejnych kilometrów. W końcu poznasz Polskę, a nie tylko piaszczyste plaże Teneryfy!
5. Look into my eyes
Can't you see they're open wide? Would I lie to you, baby? You know... Oczy są zwierciadłem duszy. Przeszywające, hipnotyzujące... jakie jeszcze może być spojrzenie? Podnieś szybkę kasku motocyklisty i się dowiedz. Gwarantujemy, spojrzenie motocyklisty zauroczy nawet najbardziej odporną jednostkę.
Powodzenia, Panowie!
Bardzo ładny Frak masz Billy,
Ale kiepski byłby z Ciebie mąż