Do kawy

Wywiad z założycielem HJC Helmets

siedziba marki HJC, czarno-białe zdjęcie z wizerunkiem budynku w roku 2015 oraz w roku założenia 1971

HJC jako producent kasków motocyklowych może być znany nie tylko motocyklistom-pasjonatom, ale również fanom sportów motorowych, ze względu na sponsorowanie dwukrotnego zwycięzcy serii MotoGP, Jorge Lorenzo, oraz młodej niemieckiej nadziei sportów motorowych, Philippa Öttla. Jednak wiedza o tym że południowokoreańskie HJC jest obecnie największym producentem kasków na świecie, prawdopodobnie nie jest powszechna. Pora na rozmowę Motorrad z prezesem firmy HJC, panem Wan Kee Hong.

prezes-hjc-helmets

Panie Wan Kee Hong, założył pan HJC w roku 1971, czyni to Pańską firmę stosunkowo młodą na rynku. Dla porównania, wasi konkurenci: włoskie AGV powstało w 1947, czy japoński Arai, założono w 1937. W tamtych czasach Korea nie była znana jako ojczyzna technologii i przemysłu Hightech. Dziś jesteście największą firmą na rynku, wasze produkty wygrywają testy porównawcze organizowane przez nasze czasopismo. Jak wytłumaczy pan ten fenomenalny skok technologiczny, jaki dokonał się w pana ojczyźnie?

- Jesteśmy na rynku od 43 lat i rzeczywiście zaczęliśmy później od naszych konkurentów. Wiele zainwestowaliśmy by mogły powstać wysokowartościowe produkty, na które rynek zgłaszał zapotrzebowanie. Naturalnie nie mogliśmy od samego początku przygotowywać produktów High-End, najpierw należało zebrać wymagane doświadczenie w obchodzeniu się z technologiami. W międzyczasie owoce naszych starań stawały się coraz bardziej widoczne.

A nie jest to też zależne w jakimś stopniu od mentalności pana rodaków?

- Ogólnie rzecz biorąc, wielką wagę przywiązuje się w Korei do edukacji dzieci i młodzieży. Każdy rodzic stara się umożliwić swojemu dziecku jak najlepsze wykształcenie, wkładając w to niewyobrażalnie dużo pracy i pieniędzy. Dodatkowo w Korei istnieje wielki zapał do pracy. Koreańczycy spędzają wiele czasu przy pracy, również w niedziele, jeśli zachodzi taka potrzeba. Inaczej niż w innych krajach, urlopy są bardzo krótkie. Poza tym, w naszym kraju nie ma wiele zasobów naturalnych, dlatego jesteśmy zależni od eksportu. By być odpowiednio przygotowanymi na takie wyzwania, potrzeba wielkiej wiedzy na temat na przykład budowy pojazdów lub maszyn elektronicznych, Wielu Koreańczyków jest ekstremalnie innowacyjnych i zręcznych na tyle, by budować maszyny o wysokim stopniu zaawansowania technologicznego. Jesteśmy też oszczędni i umiemy reinwestować fundusze, HJC inwestuje obecnie w Centrum Rozwoju "State of Art", oraz w nowoczesne maszyny i fabryki. Wszyscy w Korei dbamy o swoją przyszłość i to w nią inwestujemy, zamiast bezsensownie wydawać zarobione pieniądze.

hjc-projekt

Najkorzystniejsze cenowo partie kasków HJC z poliwęglanu są produkowane w Chinach i Wietnamie, droższe modele w Korei, co jest powodem takiego podziału?

- Uważam, że Korea jest obecnie bardziej rozwiniętym krajem od ChRL czy Wietnamu, oto powód. Niektórzy nasi konkurenci produkują tylko i wyłącznie produkty zaawansowane technologicznie, a inni modele, które przede wszystkim maja być w przystępnej cenie. My mamy ten handicap, że w różnych krajach możemy produkować drogie kaski dla profesjonalistów, jak i tańsze, dla początkujących. To czyni nas największym producentem na światowym rynku, jeśli chodzi o ilość wyprodukowanych akcesoriów.

Od jak dawna wasza firma wspiera motocyklistów serii MotoGP?

- Od około 10 lat. Zaczęło się od Bena Spiesa w Ameryce, gdy był jeszcze nastolatkiem, czyli niemal 20 lat temu. Jesteśmy aktywnym sponsorem serii US-Superbike, w MŚ Superbike, ale też w Supercrossie, Freestyle'u i Enduro, właściwie jesteśmy wszędzie. Chcemy współpracować z każdym obszarem, któremu możemy złożyć ofertę na nasze produkty.

Wspieracie wielu różnych motocyklistów, np. dwukrotnego zwycięzcę MotoGP Jorge Lorenzo czy Niemca Philippa Öttla. Czy jest to również część waszej strategii?

- Główną myślą jest to, że chcemy mieć czempiona, Ale też chcemy wspierać młode, wschodzące gwiazdy. Takie jak Philipp, który, mam nadzieję, osiągnie w przyszłości podobny poziom co Lorenzo. Ale wybór konkretnego kierowcy to złożony proces podczas którego - pozostając w ścisłych kontaktach z oddziałami w Europie i Ameryce - oceniamy potencjał młodego zawodnika. oczywiście sprawdzamy też marketingowe możliwości kandydata, dla godnego reprezentowania naszej marki.

ambasadorzy-marki-hjc

W katalogach promocyjnych HJC można znaleźć zdjęcia, na których Jorge Lorenzo siedzi w tunelu aerodynamicznym testując wasz kask. Było to zaaranżowane tylko na potrzeby marketingowe, czy rzeczywiście Lorenzo współpracuje z inżynierami HJC nad nowymi rozwiązaniami technologicznymi?

- Jorge odwiedził nas, testował kaski w tunelu aerodynamicznym i współpracował z nami przy wielu modyfikacjach technicznych, jakie wykonujemy jako producent. Dostaliśmy od niego wiele pozytywnych sygnałów i wskazówek zwłaszcza w sprawach związanych z aerodynamiką. Staramy się prać pod uwagę wiele z uwag, jakie do nas kieruje, Nie jest oczywiście jedynym, z którym pracujemy na tej płaszczyźnie. Ben Spies jest innym znanym zawodnikiem, z którym współpracujemy. Są też inni, mniej znani sportowcy, którzy doradzają nam w sprawach takich jak Motocross czy sporty zimowe. Mamy w firmie 50 projektantów i badaczy, którzy zyskują inspirację dzięki doświadczeniu tych ludzi.

jorge-ambsador-marki-hjc-tunel-aero

Pomoc Jorge Lorenzo była zapewne nieoceniona. Jednak nosi on kask jedynie przez 50 minut w czasie wyścigu. Motocykliści tourowi noszą swoje kaski często całymi godzinami, czy i w tym wypadku doświadczenie Lorenzo jest przydatne?

- W zakładach mamy zespół złożony z 20 motocyklistów, zatem gdy będziemy rozwijać nowe produkty, to oni będą je testować w wielogodzinnych próbach.

Zawodnik światowego topu, jakim jest Jorge Lorenzo musi mieć jakieś specjalne życzenia. Musi naciskać na jakieś specjalistyczne rozwiązania, które będą poza zasięgiem konkurencji. Czy to prawda?

- Jorge musi jeździć szybko, do tego potrzebna jest perfekcyjna aerodynamika. Kolejnym jego życzeniem jest jak największa widoczność. W związku z tym, że często siedzi skulony na motocyklu jego pole widzenia jest zupełnie inne niż pole widzenia przeciętnego motocyklisty. Bardzo ważne jest też to, że gdy pada deszcz, żadna woda nie może dostać się do kasku. Ciężko nad tym pracowaliśmy. Poza tym, w deszczu, czy w zimnie wizjer nie może pod żadnym pozorem pęknąć. Między innymi o te sprawy nas prosił.

W obszarze produkcji kasków, takich jak ten Lorenzo, będą się państwo prawdopodobnie bez przerwy rozwijać. Jak często w ciągu roku otrzymuje on nowy kask?

- Wtedy gdy prosi nas o modyfikacje, a my skończymy nad nimi pracę. Czyli koło dwa, trzy razy do roku.

Koreańskie maniery zabraniają krytyki pracodawcy lub przełożonego. Jak traktujecie zatem prośby i uwagi od Jorge Lorenzo?

- To nie jest krytyka dla samego krytykowania, czy wynikająca ze złej woli. Jest ona konstruktywna. Wszystkim wychodzi ona na dobre.

Dziękuję za rozmowę.

produkowanie-kaskow-hjc

Założyciel HJC Helmets

HJC jest przedsiębiorstwem rodzinnym, założonym w 1971 przez Wan Kee Honga, obecnie członka rady nadzorczej, którą kieruje wraz z Jurniorchefem Shawn Hongiem. W młodości 73-letni Hong służył w południowokoreańskim lotnictwie. Po zakończeniu studiów inżynierskich zdobył wiele nagród od prywatnych jak i państwowych instytucji w Korei. Wan Kee Hong mieszka w apartamencie w Seulu, jest żonaty i ma trójkę dzieci oraz sześcioro wnucząt. W wolnym czasie lubi czytać oraz odbywać razem z żoną wędrówki po górach.

Czytaj dalej

Motocyklista na motocyklu z kuframi w lesie
Karta świąteczna z napisem, czerwoną kokardą i pierniczkiem w kształcie świątecznej choinki.

Zostaw komentarz

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi serwisu Google.