Czy nie zastanawiało was czasem dlaczego gdy sygnalizacja nie działa, na skrzyżowaniu brakuje także korków?
Taką obserwację poczynił w Neapolu komendant tamtejszej policji (Polizia Municipale) podczas powrotu z pracy w godzinach szczytu. Na dwóch najbardziej zakorkowanych skrzyżowaniach w mieście, gdzie spędzał on zwykle kilkadziesiąt minut, ruch odbywał się tym razem na bieżąco. Wszystko za sprawą uszkodzonej sygnalizacji świetlnej - zamiast regulowanego ruchu kierowcy zastali migające żółte światło.
Taka sytuacja wymusiła na kierowcach większe skupienie, co spowodowało znaczne poprawienie płynności ruchu. Policjant, zaskoczony rozwojem sytuacji, złożył do władz Neapolu pismo, w którym zasugerował wyłączenie sygnalizacji na piazza Garibaldi i piazza Principe Umberto w godzinach 7-19. Sprawa walki włoskiego komendanta z sygnalizacją świetlną błyskawicznie zyskała międzynarodowy rozgłos,
Władze miasta przychyliły się do wniosku komendanta. Sygnalizację wyłączono i prowadzona jest analiza ruchu. Jeśli okaże się, że rozwiązanie działa, będziemy mieli do czynienia z sytuacją paradoksalną - krok wstecz stanie się wielkim krokiem naprzód.