Newsy

Pikes Peak bez motocykli. Szokująca decyzja organizatora

Motocyklista pokonuje zakręt w pochyle

W opętanych obsesją bezpieczeństwa Stanach Zjednoczonych wyścig Pikes Peak, który jest, jak by nie patrzeć formą wyścigów ulicznych, od dawna był na cenzurowanym. Kiedy w 2014 roku Bobby Goodin zginął tuż po przekroczeniu linii mety, a w 2015 śmierć poniósł kolejny zawodnik, Carl Sorensen, stało się jasne, że losy kultowej imprezy mogą potoczyć się bardzo różnie. 

Wówczas jednak poprzestano na wprowadzeniu zakazu używania clip-onów w motocyklach biorących udział w wyścigu. Kroplą, która przelała czarę i skłoniła organizatorów do poważnego zastanowienia nad zakazem udziału motocykli w  rywalizacji była śmierć "króla Pikes Peak" - Carlina Dunne'a, wielokrotnego zwycięzcy wyścigu i zdobywcy rekordów. 

Przeciwna wycofaniu motocykli z rywalizacji była nawet matka zmarłego tragicznie Dunne'a, jednak organizatorzy uznali, że w obecnej formie wyścig nie jest w stanie zapewnić zawodnikom wystarczającego bezpieczeństwa. Motocykle nie wezmą udziału w przyszłorocznej edycji Pikes Peak, jest jednak wielce prawdopodobne, że nie zobaczymy ich tam już nigdy.

Czytaj dalej

Motocyklista w żółtej kurtce i kasku na motocyklu z kuframi na bagażniku, przejeżdżający po placyku obok słupków.
Marcin Ogorzałek na motocyklu