Inauguracyjna runda Mistrzostw Polski SuperEnduro z pewnością na długo zapadnie w pamięci zawodników i przybyłych na tor do Nowego Targu kibiców. Wszystko za sprawą bardzo kapryśnej pogody, która już pierwszego dnia wyraźnie utrudniła rywalizację. Ulewne opady deszczu, które przeszły nad stolicą Podhala zmieniły świetnie przygotowany tor w zdradliwą, pokrytą błotnistą mazią trasę. Mimo jednak tych skrajnie trudnych warunków, Matka Natura nie zdołała powstrzymać Oskara Kaczmarczyka przed zwycięstwem w I rundzie sezonu, ale przyczyniła się za to, do odwołania rundy drugiej.
Nie da się ukryć, że tegoroczna wiosna nie jest zbyt przychylna dla organizatorów sezonu Mistrzostw Polski SuperEnduro. Ze względu na niskie temperatury, opady deszczu ze śniegiem zaplanowana na połowę kwietnia w Bytomiu I i II eliminacja sezonu zostały odwołane. Stąd pierwszym przystankiem serii 2017 miał okazać się Nowy Targ. Świetnie przygotowany tor w stolicy Podhala zwiastował zaciętą rywalizację zarówno w klasie Open, jak i Junior, w której na liście startowej znaleźli się m.in. Oskar Kaczmarczyk, Filip Potasiewicz, Kacper Baklarz czy też Dawid Nastula.
Ścigający się w rundach Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro Kaczmarczyk, nie krył swojego świetnego przygotowania do tego sezonu i podczas treningu dowolnego oraz kwalifikacyjnego zaznaczył, że przed własną publicznością będzie jechał po zwycięstwo. Słoneczne niebo oraz sucha nawierzchnia toru sprzyjały dynamicznej jeździe i wykręcaniu topowych czasów.
Nie inaczej było podczas pierwszego wyścigu finałowego, który jeździec KTMSKLEP.PL /EUVIC zwyciężył z potężną, bo wynoszącą aż 33 sekundy przewagą nad drugim Dawidem Nastulą. Cała sytuacja podczas nowotarskiej eliminacji miała się zmienić wraz z biegiem drugim. Ciemne, burzowe chmury rozpętały nawałnicę, która w ciągu kilkunastu minut diametralnie zmieniła warunki na torze. Od tej pory zawodnicy poza walką z przeszkodami i rywalami, musieli dodatkowo zmierzyć się z tonami błota. Mimo to Kaczmarczyk nie przewidział na ten dzień innego scenariusza niż komplet zwycięstw. Finalnie zwycięstwami we wszystkich 3 biegach zapewnił sobie komplet punktów i pierwsze miejsce w klasyfikacji Juniorów.
Trening, kwalifikacje i wyścig pierwszy przejechaliśmy przy naprawdę sprzyjających warunkach, co przełożyło się na dynamiczną walkę w naszej klasie. Jechało się świetnie i jazda sprawiała dużo radości. Sytuacja diametralnie się jednak zmieniła podczas wyścigu drugiego, kiedy rozpętała się burza. Ulewny deszcz szybko zmienił strukturę toru w totalne bagno i... zaczęło się piekło. Było ślisko, a nieustające opady deszczu tylko utrudniały rywalizację. No ale taki sport! Mimo wielu przeciwności podczas I rundy tegorocznych zmagań udało mi się wykręcić najlepszy czas w kwalifikacjach oraz wynikiem 1-1-1 zwyciężyć rundę, tak więc jestem zadowolony ? skomentował po wyścigu Kaczmarczyk.
Drugiego dnia zawodów niestety Matka Natura znów postanowiła pomieszać szyki organizatorom. Nieprzerwane opady deszczu w znacznym stopniu zniszczyły tor, przez co została podjęta decyzja o odwołaniu drugiej rundy sezonu.
Ze swojego rodzinnego Nowego Targu ze zwycięskim trofeum wyjechał więc Oskar Kaczmarczyk i po pierwszej rundzie sezonu obejmuje on prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu (klasa Junior).
Obecnie przed Nowotarżaninem niespełna miesiąc w przerwy w startach. Kolejne starcie odbędzie się 4 czerwca w Obornikach Wielkopolskich, a niecałe dwa tygodnie po nim. Oskar przystąpi do walki w najtrudniejszej imprezie Hard Enduro na świecie ? austriackim Erzberg Rodeo.