Najważniejszą z nowości, które zobaczyliśmy w czasie EICMY 2022 na stoisku Hondy jest XL750 Transalp. Premiera ta była długo oczekiwana i zapowiadana licznymi przeciekami.
Najważniejsza premiera Hondy na EICMIE – XL750 Transalp
Dla Hondy to podwójne wyzwanie – z jednej strony producent musi zmierzyć się z własną legendą, z drugiej – konkurencją, która w segmencie adventure jest ogromna, szczególnie wśród średnich adventure.
Modele takie jak Yamaha Tenere 700, czy Aprilia Tuareg mają już ugruntowaną pozycję i sama legenda Transalpowi może nie wystarczyć. Tym bardziej, że producent zdecydował się pożegnać z tym, co zawsze dla fanów Trampka było mocnym atutem – V-twinem. Zastąpiła go dwucylindrowa rzędówka, którą mieliśmy okazję poznać przy okazji premiery nowego Horneta. Silnik zapewnia 92 KM mocy i 75 Nm momentu obrotowego. Ciekawostka – to niemal tyle samo, ile miała pierwsza CRF1000 Africa Twin (95 KM). Dla porównania – Yamaha Tenere 700 ma 74 KM, a Aprilia Tuareg 80 KM.
Brzmienie silnika prawie jak w Hondzie CRF1000
Podobnie jak w CRF1000, także w XL750 producent zastosował w silniku trik z przesunięciem czopów korbowodu o 270 stopni, dzięki czemu dźwięk i charakter pracy mają przypominać nieco V-twina.
Na pokładzie znalazły się trzy predefiniowane tryby jazdy – Standard, Rain i Sport, jeden tryb User, z możliwością własnych ustawień, oraz dodatkowy tryb Gravel. Informacje wyświetlane są na kolorowym ekranie TFT.
Wśród systemów elektronicznych mamy cztery poziomy mocy silnika, trzy poziomy hamulca silnikowego, dwa poziomy ABS i pięć poziomów selektywnej kontroli momentu obrotowego Hondy (HSTC).
Ten ostatni system można również całkowicie wyłączyć wraz z tylnym ABS, aby zapewnić lepszą kontrolę motocykla w terenie.
Nowa rama stalowa waży 18,3 kg, a zatem jest lżejsza od tej, którą zastosowano w modelu CB500X. Przekłada się to na masę – niemały przecież Transalp waży 208 kg. Przednie zawieszenie Showa oparto na 43-mm widelcu i centralnym amortyzatorze. Skok wynosi 200 mm z przodu i 190 mm z tyłu, co pozwala z optymizmem zapuszczać się w mniej utwardzone szlaki.
Miejski scrambler – Honda CL 500
Ten sprzęt to miejski scrambler, inspirowany modelem CL72 z lat 60. Konstrukcyjnie w dużej mierze oparto go na CMX500 Rebel, ale CL500 ma swój własny wyraźny charakter scramblera – jest tutaj więc poprowadzony wysoko wydech, duży prześwit i typowa dla motocykli tej klasy płaska kanapa.
Do napędy wykorzystano dwucylindrówkę z Rebela – z 471 cm3 osiąga ona 46 KM i generuje 43 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ta wiadomość ucieszy z pewnością posiadaczy prawka kategorii A2.
Zawieszenie o skoku 150 mm z przodu i 145 mm z tyłu nie zachęcają do zapuszczania się w leśne ostępy, ale bez problemu powinny dać radę z nieremontowaną od lat drogą osiedlową, czy wysokim krawężnikiem.
Zegary ograniczono do jednego niewielkiego wyświetlacza osadzonego w okrągłej obudowie. Jest on dość czytelny, ale przede wszystkim zgrabnie wpisuje się w stylistykę motocykla. Zbiornik paliwa modeli CL500 ma pojemność 12 litrów, co przy deklarowanym przez producenta zużyciu paliwa 3,6l powinno wystarczyć na tydzień dojazdów do pracy.
Premiera elektrycznego skutera Hondy na EICMIE 2022 – EM1 e
W Mediolanie Honda pokazała także elektryczny skuter – pierwszy z 10 zapowiadanych w ciągu najbliższych lat.
Nazwa EM1 oznacza „Electric Moped”. Zaprezentowany na EICMA skuter nie jest jeszcze wersją produkcyjną – ta ma pojawić się w salonach dopiero wiosną 2023 r.
Producent obiecuje, że na jednym ładowaniu EM1 e: przejedzie około 40 kilometrów. Może nie wydawać się to imponującym wynikiem, ale skoro skuter ma służyć do dojazdów do pracy, zasięg taki jest całkowicie wystarczający, tym bardziej że w tym jednośladzie zastosowano wymienne baterie Mobile Pack, które można będzie wymieniać w specjalnych stacjach, a także zabrać ze sobą do domu lub pracy, by je naładować.
Niestety jak dotąd producent nie ujawnił szczegółowej specyfikacji technicznej tego skutera.