angielski urok motocyklisty
Co roku na przełomie maja i czerwca najszybsi i najodważniejsi motocykliści na planecie mierzą się z piekielnie wymagającą trasą Isle of Man Tourist Trophy. Urodzony w angielskim Bingley Ian Hutchinson ze swoim życiorysem mógłby zostać członkiem marvelowych Avengersów. Jest jednym z najszybszych i zdecydowanie najtwardszym zawodnikiem wyścigów drogowych. Przekonajcie się dlaczego
Isle of Man Tourist Trophy - najniebezpieczniejszy wyścig drogowy na świecie
Na jedno okrążenie o długości 60,72 kilometra składa się ponad 200 zakrętów, rekordowa średnia prędkość przejazdu wyniosła 218 km/h. Zawodnicy pokonują więc okrążenie w zaledwie około 17 minut.
Impreza IOM TT uznawana jest za najbardziej niebezpieczne wydarzenie motorsportowe. I nic dziwnego, bo wspomniany powyżej „tor” jest tak naprawdę drogą publiczną z nierównościami, krawężnikami, czy latarniami tuż przy drodze. Nie brakuje też wielu hopek. A jednak silniki i skrzynie biegów motocykli zmodyfikowane są tak, aby sprzęty osiągały jak największą prędkość maksymalną. IOM TT to wyzwanie dla najlepszych i najodważniejszych.
Miracle Man
W tegorocznym wyścigu po raz kolejny możemy oglądać wyczyny Iana Hutchinsona, którego w uznaniu umiejętności i osiągnięć, ale też wyjątkowej determinacji fani ochrzcili Miracle Manem , Pomimo, że Hutchy” dopiero podnosi się po (kolejnej!) poważnej kontuzji, jedynie głupiec mógłby nie zaliczać go do grona pretendentów do zwycięstwa w IOMTT 2019.
Hutchinson to bowiem jedyny w historii zawodnik, który w czasie jednej rundy Isle Of Man Tourist Trophy zgarnął komplet 5 zwycięstw. Rekordowego wyczynu dokonał w 2010 roku i od tamtej pory nie został on powtórzony.
Droga do sławy - wyścigi drogowe i BSB
Hutchinson debiutował w wyścigach drogowych w 2003 roku, kiedy to wystartował Manx Grand Prix, rozgrywanym na dokładniej tej samej trasie co IOM TT. Ian wygrał w kategorii początkujących, startując na 600-tce i pokonując rywali na 750-tkach
W 2004 roku wystartował w North West 200 - kolejnym z serii serii najtrudniejszych wyścigów drogowych w Wielkiej Brytanii. Tamten debiut zakończył się jednak wypadkiem i kontuzją. Nie przeszkodziło mu to jednak, aby kilka miesięcy później zadebiutować w Isle of Man TT 2004, gdzie uplasował się w pierwszej dziesiątce.
Kolejne zwycięstwa przyszły w 2006 roku, kiedy wygrał wyścig w North West 200, gdzie zgarnął też rekord okrążenia dla kategorii supersport. W Tourist Trophy zgarnął drugie miejsce, jednak zdyskwalifikowany ze względów regulaminowych. To go nie zahamowało i na Ulster Grand Prix także był drugi na podium.
Mając już na koncie ogrom zwycięstw i kilka rekordów, Hutchy przeszedł sam siebie w 2010 roku. Rok rozpoczął od zwycięstw w BSB oraz w North West 200. Następnie zgarnął 5 zwycięstw w 5 wyścigach w Isle of Man Tourist Trophy. Wyczyn karkołomny, jako że motocykle w poszczególnych wyścigach różnią się od siebie nie tylko specyfikacją - Hutchy wygrywał na 600-tkach i 1000-ach. Nikt w historii nie dokonał tego, co Hutchinson.
Niesiony falą zwycięstw, Miracle Man zalicza kolejne podia, aż do pechowego wyścigu British Superbikes.
Dramatyczny wypadek w 2010
Silverstone, mokry start, ograniczona widoczność. Przewraca się wielu zawodników, w tym Ian Hutchinson. Leżąc na asfalcie, zostaje z dużą prędkością najechany przez innego zawodnika. Ma złamanie otwarte kości piszczelowej i strzałkowej lewej nogi. Hutchy był zdeterminowany, aby wrócić na początek sezonu 2011. Jednak po 16 operacjach i przeszczepach skóry, musiał odpuścić. Pojawił się w maju 2011 na Wyspie Man, jednak przejechał wyłącznie okrążenie pokazowe - oczywiście przy głośnych wiwatach publiczności. Wielki powrót zaliczył już w listopadzie 2011 podczas Grand Prix Makao, gdzie dowiózł do mety fenomenalne trzecie miejsce.
2012: upadek i wielki powrót
W przygotowaniach do sezonu 2012 przechodził kolejne operacje i wszystko było na dobrej drodze. Jednak na treningach jazdy pokazowej zaliczył pozornie niegroźny wypadek, skręcając nadwyrężoną lewą nogę. Pomimo doniesień, że Hutchy będzie musiał „przesiedzieć” kolejny sezon, ten wystartował w North West 200, zajmując pozycje od 13 do 7 w trzech wyścigach. Stał się ulubieńcem publiczności.
Następnie przyszedł start w IoM TT. Zespół ostrzegał, że Ian startuje na luzie, testuje własne możliwości. W pięciu wyścigach Hutchy zgarnął miejsca od 11 do 6. Fani sportu pokochali go całymi sercami.
2013: Legenda powraca
Ian chciał poświęcić ten rok na rehabilitację i powrót do pełni zdrowia. We wrześniu 2013 r. przeszedł trzydziestą (30!) operację lewej nogi. Staw skokowy nie odzyskał pełnej sprawności, a więc dźwignię skrzynie biegów w motocyklu należało przenieść na prawą stronę. Testy okazały się udane, a więc Hutchy zdecydował, że w już październiku wystartuje w Grand Prix Makao. Stało się coś niezwyczajnego, zgarnął pole position oraz zwycięstwo, pokonując stałych bywalców i faworytów.
Sezon 2014, mimo że udany, nie był zbyt spektakularny. Jednak już w 2015 zgarnął hat-trick w Tourist Trophy na Wyspie Man, a w kolejnym roku wrócił z IOM TT z 3 zwycięstwami , 2 drugimi miejscami oraz nieoficjalnym rekordem toru.
2017: mistrz na podium
W głównym wyścigu zaliczył jednak dramatyczny wypadek. Złamał lewy obojczyk i strzaskał - znowu - lewą nogę. Z niesprawną jedną stroną ciała, zczołgał się na pobocze drogi. Zaledwie kilka sekund później, w miejscu w którym leżał, z ogromną prędkością przejechał kolejny zawodnik. Poza kością strzałkową, na stole operacyjnym lekarze musieli złamać także kość piszczelową, aby ją przedłużyć i połączyć na stałe ze stopą, usuwając kość skokową. Lewa stopa Hutchinsona połączona jest więc na sztywno.
Przed wypadkiem Ian zdążył zgarnąć jeszcze dwa zwycięstwa. Poza niepowtarzalnym dokonaniem, jakim jest komplet z 2010 roku, Ian Hutchinson ma na swoim koncie łącznie 16 zwycięstw oraz 27 podiów na Wyspie Man. Już teraz zapisał się w czołówce listy sław IoMTT, a to nie koniec…
Kolejny powrót Sezon 2018 można uznać za rozruchowy - ścigał się na Wyspie Man, ale bez dużych sukcesów.
W swojej karierze Ian Hutchinson dwukrotnie powrócił na motocykl po wypadkach, które zagrażały nie tylko jego zdrowiu, ale i życiu. Jego sprawność jest znacznie ograniczona. Zwykły zawodnik już dawno rzuciłby ręcznik, ale nie Miracle Man. On po prostu potrzebuje innego kształtu butów i kombinezonu, które od wielu lat zapewnia mu brytyjski RST. Głowa pozostaje spokojna, chroni ją kask Arai.
Czy ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, czy zaliczać Iana Hutchinsona do grona faworytów w Isle of Man 2019?