Czy przepisy Prawa o ruchu drogowym wymagają jeżdżenia na hulajnodze elektrycznej w kasku? Teoretycznie nie, ale w praktyce nie należy lekkomyślnie rezygnować z ochrony głowy
Błyskawiczny rozwój technologii, obserwowany w ostatniej dekadzie, owocuje między innymi pojawianiem się kolejnych rodzajów elektrycznych pojazdów. Do poruszania się po publicznych szlakach komunikacyjnych inżynierowie oddali „segwaye”, elektryczne deskorolki wzdłużne i poprzeczne, monocykle, streetboardy i szereg innych interesujących wynalazków. Często nie tylko nazewnictwo, ale i przepisy Prawa o ruchu drogowym, nie nadążają za pomysłowością producentów.
Stąd bardzo często dochodzi do sytuacji, gdy urządzenie, które w swej pierwszej generacji pozwalało poruszać się w tempie pieszego, w kolejnych osiąga prędkości charakterystyczne na przykład dla motorowerów. Doskonałym przykładem mogą być tu hulajnogi elektryczne, które po odblokowaniu, teoretycznie mogą narazić swego użytkownika na mandat, za przekroczenie 50 km/h w terenie zabudowanym.
Bezpieczeństwo podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej – w kasku czy bez?
W kontekście pytania o to, czy na hulajnodze elektrycznej trzeba jeździć w kasku, warto rozstrzygnąć pewną kluczową kwestię. To odpowiedź na pytanie, czy używanie elementów odzieży, chroniącej przed konsekwencjami niepowodzeń podczas jazdy, leży w interesie ustawodawców czy użytkowników pojazdów. Czy kask na głowie ma zabezpieczać przed mandatem za nieposiadanie go, czy chronić czaszkę przed skruszeniem o betonowy krawężnik, w razie wywrotki przy prędkości 20 km/h?
W świetle istniejącej wiedzy medycznej, człowiek fizjologicznie, w sprzyjających okolicznościach, jest w stanie przeżyć uderzenie głową o twardą przeszkodę z prędkością około 20 km/h. To akurat maksymalna dopuszczona prawem prędkość poruszania się hulajnóg elektrycznych. Jazda bez kasku jest więc poruszaniem się na krawędzi życia i śmierci.
Czy wobec tego, wynoszący kilkaset złotych koszt kasku motocyklowego, pewna niewielka strata komfortu i jakiś ewentualny niedostatek wizualny nie są warte zabezpieczenia najważniejszej części ciała przed bardzo przykrymi konsekwencjami mogących się zdarzyć upadków? Warto to rozważyć.
Jakim kaskiem warto chronić głowę podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej?
Jeżeli użytkownik hulajnogi elektrycznej uzna, że warto zabezpieczyć przynajmniej głowę przed konsekwencjami upadku, do którego zawsze może dojść, stanie przed nim pytanie o jego rodzaj. Najlepszym rozwiązaniem bez wątpienia jest skorzystanie z kasku typu motocyklowego. To elementy ochronne projektowane do wyzwań znacząco poważniejszych, niż te, które mogą wywołać elektryczne hulajnogi. Stanowi to gwarancję, że tego rodzaju zabezpieczenie, będzie w stanie zapewnić głowie swego użytkownika pełne bezpieczeństwo w każdej sytuacji.
Kaski motocyklowe gwarantują najwyższy możliwy poziom ochrony głów swych użytkowników. Chcąc zapewnić sobie podczas jazdy na elektrycznej hulajnodze pełne bezpieczeństwo, warto sięgnąć właśnie po nie.
Popularne są opinie, że hulajnoga elektryczna to środek transportu, który powinien pozostawać maksymalnie bezproblemowy. Cały kłopot w tym, że chcąc uniknąć drobnych niedostatków komfortu można ściągnąć sobie na głowę problem gigantyczny. Upadek może przydarzyć się najlepszemu.