Spektakularnego wyczynu dokonano na lotnisku Châteauroux we Francji. Max Biaggi, 4-krotny mistrz świata Grand Prix i 2-krotny WSBK, współpracuje z Voxanem od dłuższego czasu. Rocznica powstania Venturi Group stała się okazją do prawdziwego festiwalu prędkości, który pokazał potencjał, jaki drzemie w motocyklach elektrycznych.
Przygotowany dla Biaggiego Voxan Wattman został zbudowany na ramie kratownicowej. Motocykl nie posiada typowego zawieszenia – przodu i z tyłu zastosowano jednostronne, podwójne wahacze. Z przodu nie ma hamulca, co oznacza, że do kierowania nim potrzeba wielkiej odwagi albo bardzo długiego pasa do wyhamowania.
Za chłodzenie elektrycznej jednostki napędowej odpowiada niezwykłe chłodziwo – suchy lód, który obniża temperaturę płynu krążącego w układzie. Wattman rozwija moc do 431 KM, zaś moment obrotowy to gigantyczne 970 Nm. Bateria litowo-jonowa o pojemności 15 kWh, stanowiąca źródło mocy waży aż 140 kg.
W czasie prób bicia rekordów Max Biaggi ustanowił ich aż 11. Ten najważniejszy to 408 km/h. Czyni to Voxana Wattmana najszybszym motocyklem elektrycznym w historii. Równie imponujący jest rekord prędkości dla motocykla z częściowymi owiewkami, wynoszący 366,94 km/h. W planach jest pobicie rekordu dla odkrytej wersji motocykla. Na razie Voxan pojechał 349,38 km/h.