Podobno kierowca cieszy się z motocykla dwa razy - kiedy kupuje i kiedy sprzedaje. Nam wielokrotnie zdarzyło się jednak kupować motocykle, które pokochaliśmy i z którymi trudno się było rozstać, może zatem to powiedzenie nie jest do końca prawdziwe?
Wszytko zależy od przygotowania. Jeśli podczas zakupu ulegniesz emocjom i zapomnisz o zdrowym rozsądku, słono za to zapłacisz podczas każdej kolejnej wizyty w serwisie. Jeśli jednak zapamiętasz 10 błędów, które popełniamy zwykle podczas kupna motocykla. Nie daj się i nie popełnij żadnego.
Za dużo kilogramów lub mocy
Wybierz coś na miarę własnych umiejętności. Sprzęt o masie 300 kg może być dla kogoś niższego wyzwaniem nie do pokonania. Podobnie z nadmierną mocą - bez odpowiedniego przygotowania lub dużego doświadczenia zamiast cieszyć się z jazdy, będziesz cały czas walczył by poskromić stado koni mechanicznych.
Nie twój styl jazdy
Jeśli lubisz komfort w dalekiej trasie, nie kupuj starej Afryki Twin. Jeśli kręcą cię miejskie nakedy, omijaj superbike'i. Wybierz motocykl, który dobrze pasuje do stylu jazdy, który najbardziej ci odpowiada.
Zbyt wygórowana cena
Wysoka cena oznacza w motocyklu zwykle dwie rzeczy: popularną markę i... wysoką cenę. Na pewno nie możesz zakładać, że jeśli więcej zapłacisz, dostaniesz lepszy stan techniczny. - te dwie rzeczy są ze sobą powiązane bardzo luźno. Nie przepłacaj tylko dlatego, że to "dobra marka" albo "rzadka wersja". Motocykli jest dużo, poszperaj na pewno znajdziesz coś w dobrej cenie.
Zbyt tani - niedobrze
W drugą stronę też nie warto przeginać. Jeśli kierujesz się wyłącznie ceną wiedz, że nikt przy zdrowych zmysłach nie odda za bezcen dobrego motocykla. Jeśli niska cena oznacza kiepski stan techniczny, zastanów się czy nie warto dopłacić więcej przy zakupie by oszczędzić na późniejszych naprawach.
Za wysoki lub za niski
Motocykl powinien być tak wysoki, byś mógł oprzeć dwie stopy na ziemi. Jeśli kupujesz enduro, musisz przynajmniej opierać oba śródstopia, w przeciwnym razie grozi ci wywrotka na najbliższym skrzyżowaniu. Z drugiej strony, jeśli kąt ugięcia kolan jest zbyt duży, możesz podczas jazdy odczuwać dyskomfort.
Nieznany stan motocykla
Każdy sprzedawca będzie zachwalała motocykl pod niebiosa. Kreatywność sprzedających nie zna granic, potrafią być bardzo przekonujący. Dlatego zamiast ślepo ufać zapewnieniom, zabierz ze sobą zaufanego mechanika lub podjedź do serwisu, który sam wybierzesz. Przegląd wiele nie kosztuje, a może uratować ci skórę i sporo pieniędzy.
Kupowanie na odległość
Zaufanie słowom sprzedawcy to ryzyko, ale zaufanie zdjęciom i opisom w ogłoszeniu to szaleństwo. Każdy, kto kiedykolwiek kupował motocykl lub samochód z ogłoszenia w internecie powie ci, że stan faktyczny i stan w opisie to dwa różne stany. Zawsze kupuj motocykl osobiście i płać dopiero po wnikliwym obejrzeniu go zgodnie z punktem 6.
Brak dokumentów
Zdarza się, że podczas oględzin wychodzi na jak, że zawieruszyła się karta pojazdu, dowód rejestracyjny lub, w przypadku motocykla z importu, dokumenty wywozowe. Rozpalony perspektywa rychłego nabycia wymarzonej maszyny zapominasz o zdrowym rozsądku i kłopoty gotowe. Jeśli nie ma kompletu dokumentów, odwracaj się na pięcie i uciekaj.
Po tuningu
Jeśli tuning oznacza wydech Akrapović, gmole czy kufry SW-Motech albo inne tego typu modyfikacje, to super. Gorzej jeśli ktoś ingerował w silnik lub elektronikę - nie jesteś w stanie ocenić precyzyjnie co zostało przerobione i jaki miało to wpływ na motocykl. Przemyśl dokładnie czy warto pakować sie w taki ryzykowny biznes.
Zbyt egzotycznie
Są marki, które powodują szybsze bicie serca. Kiedy widzisz taki motocykl na ulicy, natychmiast chciałbyś go mieć, więc gdy trafia się okazja zakupu, czujesz pokusę. Zanim wydasz swoje pieniądze pomyśl kto będzie ci ten sprzęt serwisował, ile to kosztuje i czy części aby na pewno są dostępne. Pamiętaj, że nie każdy mechanik naprawi ci MV Agustę czy Motusa.