W końcu jednoślad to nie zwykły środek transportu, lecz towarzysz przygód, dobry kumpel. Ale nie ma się co łamać - jeśli zareagujesz szybko i z głową, jest spora szansa, że sprawcę uda się namierzyć, a sprzęt wróci do garażu.
Uszkodzenie motocykla
W idealnym świecie sprawca zdarzenia będzie na ciebie czekał albo zostawi kartkę z numerem telefonu. Tak się jednak zdarza niestety dość rzadko. Co więc, gdy nikt się nie przyznaje do uszkodzenia przede wszystkim natychmiast zgłoś sprawę na policji. Koniecznie też sprawdź, czy w pobliżu nie ma kamery (coraz częściej są montowane nie tylko przy sklepach, ale i prywatnych domach). Poszukaj świadków zdarzenia.
Wycenę uszkodzeń warto zlecić rzeczoznawcy, gdyż weźmie on pod uwagę wszystkie możliwe aspekty. Sprawca ma obowiązek pokryć szkodę, jednak musi zostać złapany przez policję. Niestety, taka sprawa może ciągnąć się długo, warto więc przygotować wszelką możliwą dokumentację, zdjęcia i opinie. Często sprawca pozostaje niewykryty i właściciel motocykla musi pokrywać szkody z własnej kieszeni. W takich przypadkach przydaje się autocasco, o ile zostało wcześniej wykupione. Dzięki niemu koszty naprawy pokrywa ubezpieczyciel.
Jeśli wandal ucieknie, ale zostanie później odnaleziony, grożą mu większe konsekwencje finansowe i prawne, niż gdyby został na miejscu wypadku. Dlatego należy pytać sąsiadów, obserwatorów, znajomych zawsze ktoś mógł coś zobaczyć. Sprawcy uszkodzeń to często osoby pijane, agresywne, albo nieostrożne, a takie zwykle zwracają na siebie uwagę.
Kradzież motocykla
Przede wszystkim nie panikuj, nie ulegaj złości. Wiadomo, łatwo powiedzieć, ale należy też pamiętać, że w szale i panice niewiele na ogół da się zrobić. Na początek dzwoń na policję. Najlepiej od razu, natychmiast jak zobaczysz, że motocykla nie ma. Być może uda się znaleźć maszynę dwie przecznice dalej, kiedy patrole zostaną odpowiednio wcześnie zaalarmowane i będą wiedziały, czego szukać.
Zanim pojedziesz na komendę złożyć zeznania, zaalarmuj otoczenie sąsiadów, znajomych, rodzinę. Szczególnie weź pod uwagę te osoby, które lubią obserwować wszystko ze swojego okna. Kto wie, może akurat widziały sprawców. Od razu też wrzuć zdjęcie na portale społecznościowe - Facebook, Instagram i inne. Dzięki udostępnianiu przez znajomych znajomych jednego posta udało się odnaleźć wiele maszyn.
Kolejna czynność, którą możesz wykonać po kradzieży to przejażdżka po mieście. Po prostu jedź i rozglądaj się, może dostrzeżesz gdzieś swój motocykl. Czasem złodzieje zostawiają zdobycze pod jakimś sklepem albo na parkingu - wtedy jest szansa na jego szybkie odzyskanie.
W przypadku gdy szukasz maszyny już kilka dni, przeglądaj ogłoszenia. Często motocykl jest kradziony na części i znalezienie go graniczy z cudem, ale zdarza się, że złodziej sprzedaje go w całości i zawsze znajdzie się kupiec, którego nie obchodzi pochodzenie maszyny. Załóż powiadomienie o nowych aukcjach używanych motocykli tego typu na Allegro, OLX i w podobnych serwisach. Dużo jednośladów jest sprzedawanych właśnie tą drogą.
Odnalezienie maszyny
W większości przypadków odnalezienie skradzionej maszyny to szczęśliwy traf. Szczęściu należy jednak pomagać. Nie można ograniczyć się do telefonu na policję, warto podjąć samodzielne działania. Czasem wystarczy spytać odpowiednich osób, żeby znaleźć maszynę dużo szybciej. Nie ma reguły, bo i złodzieje są różni mniej lub bardziej doświadczeni i inteligentni. Jeśli to profesjonaliści, zarabiający w ten sposób od lat, to szanse na rozgryzienie ich są dużo mniejsze. Jednak nie warto się poddawać i należy szukać.
Uszkodzenia i kradzieże to kwestie drażliwe dla motocyklistów, przywiązanych do swoich maszyn. Na szczęście wiele spraw udaje się rozwiązać, gdyż środowisko motocyklowe jest dość solidarne i pomaga sobie wzajemnie, ale zanim schowamy na zimę motocykl do garażu czy zostawimy go pod chmurką, warto pomyśleć o jego odpowiednim zabezpieczeniu.
